Mówi się, że wino, jak mężczyzna, najlepsze owoce wydaje po pięćdziesiątce. Z tego też powodu na niektórych etykietach producenci piszą Vinas Viejas, Vieilles Vignes albo Alte Reben. Moja Garnacha była ze starych krzewów, ale czy taka rewelacyjna? Przekonajcie się.
Dlaczego stare krzewy są tak cenione? Z jednego powodu – dają mniejsze plony, przez co w owocu jest większa koncentracja wszystkiego, co dla wina dobre. Nie trzeba przycinać gron, dokonywać selekcji. Mniej roboty, więcej smaku – same pozytywy. Do tego wina z wiekowych krzewów potrafią imitować te beczkowane, gdyż mają więcej naturalnych tanin.
Z takich leciwych krzaczorów (producent podaje przedział 40-80 lat), rosnących w niemal pustynnych warunkach, jest Evohé Garnacha, którą spożywałem w pierwszy dzień świąt w towarzystwie kaczki według wspomnianego wcześniej przepisu (również przy okazji Garnachy, ale Honoro Vera).
Garnacha, szczep najprawdopodobniej wywodzący się z Sardynii, znany tam pod nazwą Cannonau, został introdukowany w Hiszpanii w XII wieku, kiedy to wyspa należała do królestwa Aragonii. Jest to jedno z najpowszechniej uprawianych na globie gron. Dojrzewa późno, stąd najlepsze efekty daje w Hiszpanii oraz w południowej Francji, kiedy mocno wygrzane koncentruje w sobie dużo cukru. W Dolinie Rodanu Grenache jest elementem chyba najpowszechniejszego w tym rejonie telekomunikacyjnego blendu GSM, czyli Grenache, Syrah, Mourverdre.
Evohe pochodzi z winiarni o tej samej nazwie, którą zarządzają młodzi ludzie. Ich celem jest produkowanie wina w oparciu o rdzenne szczepy. Nabyli więc starą winnicę w okolicach Saragossy i tam tłoczą sok ze starych krzewów. W swoim portfolio mają pięć etykiet: Garnacha, Garnacha Blanco, Tempranillo, Mazuelo i Cavę Brut Nature. Jak więc smakuje Garnacha w ich wydaniu?
Kolor ma ciemny, bardzo intensywny – niemal czarny. Nad kieliszkiem unosiły się kuszące aromaty śliwki, wiśni, nieco czarnego pieprzu i beczkowej wanilii (choć wino dojrzewało w betonowych zbiornikach o pojemności 40 tys. litrów). Owa beczka to właśnie wpływ skoncentrowanych gron z wiekowych krzewów. W ustach dobry kwas, trochę przypominający nie do końca dojrzałe wiśnie i lekkie owocowe taniny. Niestety, nastrój psuł finisz o wyraźnej nucie ziemistej, trochę jak mokra, ciemna gleba. I do tego zieloność w stylu wiosennej łodygi. Początek był dobry, ale niestety, jak mawia powiedzenie „Koniec wieńczy dzieło”. Ten był niezbyt miły i niweczył pierwsze dobre wrażenie. W tej cenie możecie już przebierać w hiszpańskich winach jak w ulęgałkach i na pewno znajdziecie wiele ciekawszych pozycji, jak choćby to.
Evohé Garnacha Viñas Viejas
Cena: 29,90 zł
Kupione w: Dobrewina.pl
Ocena: 7/10
Hmmm, pamiętam to wino jeszcze z czasów kiedy mieszkałem na końcu świata a do DW miałem rzut otwieraczem. Smaczne było.
Może to kwestia rocznika.