Winexpo Poland – trudne początki?

W weekend odbyły się targi Winexpo Poland. Zabawiłem tam kilka chwil i czas na krótkie podsumowanie.

 

d2f0cdd6527ba4062503f72d5669258d

Od kilku miesięcy informacja o tragach Winexpo Poland pojawia się to tu, to tam. Strona sobie wisiała, ale informacji jak na lekarstwo. Dopiero zaledwie jakieś 3 tygodnie temu pojawiła się lista wystawców. I tu klops. Lista krótka – około 55 firm, czego samo wino stanowiło jakieś 75 procent. Jakość wystawców też nie była bardzo wygórowana – chyba największymi gwiazdami byli Dveri Pax ze Słowenii i Bock z węgierskiego regionu Villany. Jedynym zdaje się reprezentantem polskiego winiarstwa była Winnica Turnau. Gdy przyszedłem wczesnym sobotnim popołudniem, hala raczej świeciła pustkami – bardzo mało gości zawitało do Expo XXI. Na miejscu usłyszałem, że jeszcze słabiej było w piątek. Jednak na razie skupię się na tym, czego spróbowałem i co warte było zainteresowania.

Przede wszystkim poszedłem sprawdzić, jak się mają wina Dveri Pax. Znam je od jakiegoś czasu i chętnie po nie sięgam (gdy tylko mam okazję). Tym razem skosztowałem podstawowego Janeza – piknikowe, świeże cuvée z lekkim musowaniem. Bardzo korzystnie wypadł Sauvignon Blanc 2014 – świeży, ostry, mało aromatyczny; przypominał nieco Sauvignon z winnicy Concilio. Sipon, czyli Furmint, to bardzo ostre, wyraźnie kwasowe wino o nieco woskowym posmaku – w sam raz do owoców morza. Chardonnay, starzone w wielkich, 25-hektolitrowych beczkach ładnie łączy w sobie owocowość z przyjemną zawiesistością. Benedikt Red, czyli kupaż Modrej Frankinji (blaufrankisch), Modrego Pinota i Zweigelta to typowo mittleeuropejski blend, łączący w sobie czereśnie, wiśnie i lekką ziemistość. Czysty Modri Pinot, dojrzewający w slawońskich barriques przez 12 miesięcy, to wino dość mineralne, łączące w sobie nuty liściaste z dobrym poziomem owocu. Znowu Dveri Pax nie zawiodło.

Winexpo Poland_Dveri PaxNastępnie poszedłem na stoisko importera Wino Tokaj, który przywiózł ze sobą tylko wina Bock. O wszystkich nie będę pisał, natomiast powiem, że Bock Cuvée 2011, blend Caberneta Sauvignon (60%), Caberneta Franca (30%) i Merlota (10%) wgniótł mnie w ziemię. 24 miesiące w barriques, później długie dojrzewanie w butelce sprawiły, że wino jest z jednej strony potężne, sążniste, ale zarazem też zaskakująco gładkie i eleganckie. Ciała nadaje Cab Sav, Franc dorzuca kwasowy kręgosłup a Merlot z lekka łagodzi całość konstrukcji. Piękne wino – najlepsze tego popołudnia.

Winexpo Poland_Bock

Następnie zawitałem na stoisku niemieckiego importera win ekologicznych VivoLoVin. Za zachodnią granicą działają już od 25 lWinexpo Poland_Quinta do Romeuat, u nas otworzyli spółkę w tym roku. CzęWinexpo Poland_VivoLoVinść etykiet dostępna w Ale Wino a także w sklepach z ekologiczną żywnością. Do gustu przypadły mi cztery etykiety. Pierwsza to Quinta do Romeu Douro Reserva 2011. Jest to blend Tourigi Nacional, Tourigi Franci i Sousão. Wino bogate, bardzo soczyste z lekką szorstkością wynikającą z braku filtracji. Niesamowicie smaczne i ze sporą klasą. Kolejną fajną butelką było Osoti Rioja Crianza 2012 – ładnie ułożone, pełne owocu wino. O dziwo nie zabite beczką. Gdyby wszystkie Crianze były w tym stylu… Bardzo dobre wrażenie zrobiło na mnie wino Selenita D.O. Montsant. Kupaż Garnachy i Syrah. Bardzo esencjonalne, niezwykle gładkie i zalecające się jeżyną, czarną porzeczką i mocną, ale świetnie zrównoważoną taniną. Zrobiło się chłodniej – poproszę flaszeczkę albo dwie. Na zakończenie równie mocarna Walencja – Falcata Arenal. Blend Garnachy z Monastrell dojrzewający przez 14 miesięcy w beczce. Wino potężne, gęste niemal jak konfitura, o mocnej, jeszcze lekko nieułożonej taninie, ale z pewnością z dużym potencjałem. Stek raz!

Niewątpliwą gwiazdą soboty była Winnica Turnau.Największe stoisko, największe zainteresowanie i największy prezentujący – Frank Faust, człowiek odpowiedzialny za wina sygnowane nazwiskiem krakowskiego pieśniarza. W krótkiej rozmowie Frank przyznał, że odpowiada za wszytko na podszczecińskiej winnicy – od cięcia krzewów po winifikację. Zdradził też, że jest szansa na to, że w przyszłym roku zabutelkują Pinot Noir. Czekam z niecierpliwością, zwłaszcza, że przetestowałem całe portfolio i biele były bardzo OK. Czerwone jak na hybrydy też ok, ale nie wytrzymują porównania z viniferą – nawet, gdy w swojej ręce dorwie je taki spec, jak Frank. Świetny zdał mi się Solaris o aromatach moreli i kredowej mineralności. Świetna kwasowość doskonale akompaniowała 9 gramom cukru. Żeby każde półwytrawne było takie dobre. Seyval Blanc też był świetny –  w nosie zdał mi się przypominać nieco nuty Sauvignon Blanc, ale raczej takiego z Górnej Adygi, niż Nowej Zelandii. Wino bardzo przystępne, o świetnym balansie dość wysokiego przecież cukru z brzytwą kwasu. Hibernal zachwycił mnie nieco mniej, mimo, że więcej w nim cukru ale i kwasu też. Wydał mi się jednakowoż jakiś kanciaty. Z kolei Johanniter wydał mi się nieco zbyt wodnisty w kontekście swojego cukru. Wino przyjemne, ale coś w nim nie teges. Za to rosé jest świetne. W tarasowym, poziomkowo-truskawkowym stylu, z nienachalnym, ale wyraźnym cukrem i rześką kwasowością. Po Marynie ze Sztukówki to mój drugi ulubiony polski róż. W każdym razie Polska zaprezentowała się smacznie i godnie i pozwala to z nadzieją patrzeć na rozwój naszego winiarstwa. I zwiększania ich dostępności na półkach sklepowych. Oby tak dalej!

Winexpo Poland_Winnica Turnau
Frank Faust – Winemaker Winnicy Turnau

A teraWinexpo_San Michelez dwa małe odkrycia na skromnych stoiskach małych włoskich producentów. Pierwsze to wino Canto Capriano del Colle Rosso DOC z lombardzkiej winnicy San Michele. Blend Marzemino (50%), Merlot (40%) i Sangiovese (10%) jest niezwykle przyjemny, soczysty a obecność ostatniej odmiany nadaje winu świetnego pazura i zadziorności. Bardzo przyjemne – cena to 4,10 euro ex cellar, więc nawet w Polskich realiach nie zrujnuje (o ile ktoś by się skusił). Drugą niespodzianką był venetański producent al Canevon – rodzinna posiadłość, produkująca zaledwie 70 tysięcy butelek rocznie, w tym świetne Prosecco Valdobbiadene. Miałem przyjemność degustować Valdobbiadene Prosecco Superiore DOCG Extra Dry, świeże, bardzo cytrusowe i przyjemnej słodyczy skontrowanej musowaniem Wine Expo_Al Canevoni kwasem, oraz Valdobbiadene Prosecco Superiore DOCG Extra Dry Millesimato Cuvée 2013. Tutaj jest więcej powagi, więcej ciała i bardziej złożone aromaty – do cytrusów dołączają dojrzałe jabłka, w ustach jest pełniejsze a finisz dłuższy. Duża klasa – może ktoś się skusi na import.

To tyle podsumowań stricte winnych. Teraz kilka słów o organizacji – mam wrażenie, graniczące z pewnością, że organizatorzy Winexpo Poland mieli problem ze skompletowaniem wystawców – ich lista pojawiła się nie dalej jak 3 tygodnie temu. Po drugie dość kiepsko wyglądał marketing – strona wygląda słabo, odpowiedzi na rejestrację dla mediów nie otrzymałem, a sam dobór wystawców sprawia wrażenie dużego chaosu. Chciałbym, żeby to były pierwsze koty-za-płoty, bo Warszawa chyba potrzebuje sporej, niezależnej imprezy winiarskiej, która nie jest organizowana przez żadne wydawnictwo, importera czy izbę handlową. Po drugie – nie wiem, czy termin, kiedy jeszcze gdzieniegdzie trwają zbiory, jest szczęśliwy. Może wartoby pomyśleć o późnej zimie lub wczesnej wiośnie? Po trzecie – zastanawiam się, czy wybór miejsca nie wpłynął na frekwencję – niby Expo XXI to bliska Wola, ale dojazd tam nie jest szczególnie szczęśliwy – i piszę to ja, wolski słoik. Nie wiem też, czy winnej imprezy nie przysłonił Warszawski Festiwal Piwa. Niby publiczność inna, ale pewnie część miłośników złotego napitku wina też chętnie pija. Mimo wszystko mam nadzieję, że będzie kolejna edycja targów i w przyszłym roku zobaczymy więcej niż 150 wystawców. Trzymam kciuki – Warszawa nie może być gorsza od Krakowa 😉

2 komentarzy

  1. 150 wystawców – dobry żart!

    1. Oj tam. A może się uda 😉

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.