Cabernet Franc – czyli hipsteria w Winnych Wtorkach

Za sprawą Naszego Świata Win pijemy dziś Cabernet Franc. Mam nieodparte wrażenie, że to najbardziej hipsterski ze wszystkich wielkich szczepów, które stworzyły współczesne winiarstwo.

 

Pamiętacie scenę z „Bezdroży”, kiedy Miles z Jackiem są w winiarni, w której obsługuje ich Stephanie? Polewa Cab Franca do kieliszka, Miles siorbie, po chwili wylewa, mówiąc – „Nigdy nie oczekuję wielkości po Cabernecie Franc i tym razem jest dokładnie tak samo” i zawartość ląduje w glinianym dzbanku. Nie wiem, czy to wpływ tego filmu (który był duży na popyt na Pinot Noir), czy inne czynniki, ale nasz biedny Franc ginie gdzieś wśród Cabernetów Sauvignon, Merlotów, Pinotów, Syrah, Sangiovese czy Tempranillo. Czy słusznie, nie wiem. Ale wiem jedno, gdyby Miles choć raz skosztował Cabernet Franc 10Undic12 od Eugenio Rosi, gdzie trzy kolejne roczniki tworzyły kupaż, nigdy nie odważyłby się powiedzieć tych słów. Dość dodać, że to wino, otwarte niedawno na jednym z branżowych śledzików, było jednym z najlepszych, jakie dane było mi pić w minionym już roku. Ale cóż, takie skarby trafiają się tylko od święta i bardzo dobrze – jakże źle byłoby mieć taką obfitość wspaniałości, że problem byłby z zachwyceniem się czymkolwiek. A tak- miło jest wspomnieć i biesiadę, i wino i zacne towarzystwo i tę świadomość obcowania z czymś niezwykłym.

loire_valley_map
Grafika pochodzi z: www.loirevalleywineries.com

Ale ja nie o tym. Czym jest Cabernet Franc? Przede wszystkim bordoskim rodzicem Caberneta Sauvignon. Genetyka chciała, że Cab Franc skrzyżował się z Sauvignon Blanc i powstał ten arcymistrz swiatowej popularności i trochę przodka przyćmił. Ten, ciągle obecny w Bordeaux, znalazł sobie drugi dom na północ od matecznika – w Dolinie Loary, a dokładniej w okolicach miasteczk Chinon, nad rzeką Vienne. To stąd pochodzi najbardziej znana interpretacja szczepu. Nie jest jednak chołubiona, stawiana na piedestał  w winiarskim świecie – ot ciekawostka. Nikt raczej nie mówi, że Cabernet Franc to jego ulubiony szczep (nawet Szymon Rzeźniczek stawia na pierwszym miejscu Pinot Noir). Cabernet Franc ChinonNo i dziś w pośpiechu (bo ostatnio czas mi zasuwa jak głupi i życie pędzi, a ja staram się je gonić), szybko wskoczyłem do zaprzyjaźnionego sklepu Białe czy Czerwone? w warszawskim Wola Parku i wziąłem ostatnią dostępną butelkę Chinon (a właściwie też ostatniego Caberneta Franc w sklepie). Był to Bernard Baudry Chinon Les Granges 2012. Les Granges to lieu dit. czyli działka o własnej nazwie (trochę jak cru) – całkiem powszechne w Alzacji. A Bernard na swoich 30 hekatarch uprawia Caberneta właśnie i oczywiście Chenin Blanc. Jest na tyle skromny, że nie informuje o tym, że jego wino jest biodynamiczne. Pewnie chodzi o to, że Chinon jest tak niepopularne, że nawet taka informacja do niczego się nie przyda. Ale cóż – wino w kieliszku, czas skosztować. Ciemnowiśniowe, lekko jasne na krawędziach. W nosie lekki brett, ale taki przyjemny, boczkowy bardziej niż stajenny. Do tego wiśniowo-czereśniowy sok z dodatkiem świeżych liści porzeczki. W tle gdzieś warzywa, buraczki i gwiazdki anyżu. Usta lekkie (ledwie 7 miesięcy w kadzi – drewna brak), kwasowość delikatna, ciało przyjemne, nieco surowe i rustykalne, ale w tej swojej szorstkości właśnie takie, jakie powinno być  – hispterskie, bez zacięcia, żeby każdemu się podobać, żeby mamić bogactwem i obfitością. To wino jest proste i szczere jak uścisk dłoni. Mnie się podoba, choć nie zbieram wczesnych nagrań Yoko Ono na kasetach wydanych w drugim obiegu w NRD. Zjadłbym do tego wina kawałek suszonej szynki – może być parmeńska, a może być też kindziuk, ale raczej nie bardzo słony. Dodatkowy plus za zaledwie 12% alkoholu.  Daję 88 punktów  za 79 złotych. Choć w kategoriach nieobiektywnych – wino dało mi więcej, niż bym się spodziewał. Pijcie Chinon, bądźcie winnymi hispterami.

A tu macie relację z wizyty w winnicy: http://louisdressner.com/producers/Baudry/

A poniżej wpisy innych winnych wtorkowiczów:

Nasz Świat Win: http://naszswiatwin.pl/cabernet-franc-na-winny-wtorek-amirault-le-grand-clos-2010/
Czerwone czy Białe: http://www.czerwoneczybiale.pl/winny-wtorek-117-pyramid-valley-cabernet-franc-2013/
Winniczek: http://winniczek.eu/bin/index.pl?PAGE=2548
Winne Przygody: http://winne-przygody.pl/2016/02/winnowtorkowy-cabernet-franc-prosto-z-wloch.html
Dolina Mozeli: http://dolinamozeli.blog.pl/2016/02/02/cabernet-franc-na-wesolo-winny-wtorek-02-02-2016/
Blurppp: http://blurppp.com/blog/avgvstvs-cabernet-franc-2011-na-winny-wtorek/
Italianizzato: http://italianizzato.blogspot.fi/2016/02/winne-wtorki-rustykalne-czy-wiejskie.html
Pisane Winem: http://mariuszboguszewski.blogspot.fi/2016/02/winne-wtorki-117-cabernet-franc.html
Przy Winie: http://przywinie.pl/2016/02/02/franek-na-winne-wtorki/

9 komentarzy

  1. […] i Marta wydają się zadowoleni ze swojego wybory CF, Sebastian zachęca do wypicia hipsterskiego Chinona,  a u Winniczków Cabernet Franc w świetnej […]

  2. Paradoks Bezdroży polega na tym, że w ostatniej scenie Miles, w jakikms fast-foodzie otwiera flaszkę Cheval blanc, z grubsza po połowie merlot i cab franc, a więc dwóch odmian tak w filmie uprzednio spostponowanych.

    1. Zgadza się. A to tylko dlatego, że Chateau Petrus nie chciało pozwolić na wykorzystanie swojej marki 😉
      Gdyby wszystko było zgodne z Milesem, to powinien on otworzyć coś z DRC.

  3. […] Świat Win, Zdegustowany, Winniczek, Czerwone czy Białe, Winne Przygody, Dolina Mozeli, Pisane Winem, […]

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.