Spod drzwi Erwina Sabathiego ruszyłem wprost do drugiego tuza styryjskiego winiarstwa. Właściwie ojca tutejszego sukcesu, którego nazwisko doprowadza do szybszego bicia serca nie tylko miłośników austriackich win. Po dwudziestu kilometrach i kilkukrotnym przekroczeniu granicy austriacko-słoweńskiej zaparkowałem pod drzwiami Weingut Tement.
Niestety, podczas mojej wizyty wszyscy członkowie rodziny przebywali na wywczasie, ale zastępujący ich sommelier był znakomicie przygotowany i bardzo pomocny. Szybka wizyta w wydrążonych w opoku winiarni i piwnicach, kilka chwil na pięknym tarasie i bardzo dużo informacji do przyswojenia. Naszą rozmowę przerywały co jakiś czas wizyty gości, którzy wychodzili po chwili z kartonami wina.
Weingut Tement to rodzinny biznes, prowadzony od lat siedemdziesiątych przez Manfreda Tementa, którego obecnie wspierają synowie Armin i Stefan wraz z żonami. Biologicznie prowadzone winnice zajmują łącznie 100 hektarów, z czego 80 w Austrii i 20 po stronie słoweńskiej. Jak u Erwina Sabathiego najważniejszą winnicą jest Pössnitzberg, tak u Tementa jest to Zieregg, który po drugiej stronie jakże umownej granicy ze Słowenią nosi nazwę Ciringa.
Bez wahania można powiedzieć, że to właśnie Manfred Tement jest ojcem jakościowej rewolucji południowostyryjskiego winiarstwa. To on wywindował ich jakoś na obecny poziom, umiejętnie korzystał z unijnych funduszy (to nie przypadek, że wielu znaczących producentów swoją infrastrukturę budowało na początku obecnego stulecia, wszak Austria dołączyła do Unii w 1995 roku) i zbudował swoją potęgę. Ale to nawet największe pieniądze i inwestycje na nic się zdadzą, gdy wina są do kitu (czasami się tak zdarza). Tement jednak to prawdziwy mistrz, który w winach oddaje płynny kształt południowostyryjskiego terroir płynącego przez korzenie i owoce winnych krzewów. Skupienie na ekspresji poszczególnych parceli powoduje, że portfolio Tementa to grubo ponad trzydzieści pozycji.
Degustacja na miejscu wymagała skupienia i końskiego zdrowia, gdyż podano mi zdecydowaną większość win – zaiste było to niezłe wyzwanie.
Etykiety były serwowane tematycznie i było ich 28! Na początek Welschrieslingi.
Tement Welschriesling Steiriche Klassik 2017 czyli podstawa, a jednak zupełnie satysfakcjonująca. Świeżość moreli i czerwonego jabłka, mineralność kredy i cytrusowe odświeżenie grejpfruta i cytryny. 88 punktów, 10,00 eur.
Tement Welschriesling Ottenberg Veitlhansl 2015 niefiltrowane, po 20 miesiącach w 500 litrowej beczce, jest dużo bardziej skoncentrowane od poprzednika, jabłko bardziej pieczone, jest kiszona cytryna z goździkiem, mineralność zwarta i kamienna. Na podniebieniu korzenne, pełne, ze szczyptą soli i kroplą octowości, która fajnie podkręca świeżość wina w finiszu. 90 punktow, 16,00 eur.
Muskatellery – nie jestem fanem odmiany, ale te Tementa robią bardzo dobre wrażenie dzięki powściągliwości aromatycznej. Te są bardziej stonowane, złamane wyraźną mineralnością.
Tement Gelber Muskateller Steiriche Klassik 2017 czyste, bardzo precyzyjne wino o aromatach winogron, moreli i czarnego bzu. W ustach czarny bez, limonkowa świeżość i czysty finisz. 87 punktów, 12,50 eur.
Tement Muskateller Steinbach Fürst 2017 z wapiennej gleby ma w sobie typowe aromaty muszkatu, ale zbalansowane są zapachem mokrej kredy, dzięki czemu robi bardzo eleganckie wrażenie. W ustach język mocno trze o kredę, owoc na drugim planie, w finiszu czarny bez i odświeżająca kwasowość. 90 punktów, 22,00 eur.
Tement Muskateller Hochkittenberg 2016 pełen jest zielonych nut trawy cytrynowej, grejpfruta i pieprzu. W ustach gładkie, bardzo zrównoważone, rozbuchana owocowość jest za pan brat z kamienną mineralnością, oba składniki ważą chyba z tonę. Wino bardzo treściwe, ze świetnym kwasem i z paroma latami przed sobą. Klasa. 92 punkty, 19,00 eur.
Weisser Burgundery czyli Pinot Blanc czują się w południowej Styrii całkiem spoczko. Te u Tementa są bardzo apetyczne, ale najlepsze wino z tej odmiany pojawi się w jednym z kolejnych wpisów.
Tement Weisser Burgunder Steiriche Klassik 2017 okrągły, brzoskwiniowy z niezłym mineralnym zębem. W ustach ładnie zaokrąglone, ale trzyma się w pionie dzięki precyzyjnej kwasowości. Wino proste, ale przede wszystkim bardzo smaczne. 87 punktów, 11,50 eur.
Tement Weisser Burgunder Pino.T Sulz 2016 po 18 miesiącach w starych beczkach jest czyste, świeże, z aromatem białej brzoskwini, odrobiną palonego masła. W ustach maślany owoc brzoskwini, czerwonego jabłka i precyzyjna kwasowość a w finiszu piękna pomarańcza z goździkami. Świetne wino. 92 punkty 18,00 eur.
Tement Weisser Burgunder Hochkittenberg 2015 to 12 miesięcy w dużych beczkach i kolejny rok w stali, z gleby łupkowej. Znowu owoc zdominowany przez minerlaność. Kamień na niedojrzałej brzoskwini, pigwa, pieprz. Kwas utrzymuje to krzepkie ciało w pionie. 92 punkty za 20,00 eur.
Morillon, czyli Chardonnay, w południowej Styrii czuje się jak ryba w wodzie, o czym pisałem już na przykładzie Erwina Sabathiego. Bardzo lubię tutejsze interpretacje tej odmiany.
Tement Morillon Muschelkalk 2016 czyli wapień muszlowy i 12 miesięcy starych beczek dały wino delikatne i bardzo eleganckie, z nutą skórki jabłka i soku z cytryny, dymu oraz kredy. Ciało szczupłe, precyzyjnie narysowane stalowym piórkiem kwasowości, przyprószonej kredą. Świetne wino, szczególnie w kontekście ceny. 91 punktów, 13,50 eur.
Tement Morillon Rossberg 2015 to pierwszy rocznik Chardonnay z tej winnicy, który po 24 miesiącach na osadzie w starych baczkach i stali trafił do butelek. W nosie krzemień, dym, morela i grejpfrut. Na podniebieniu jeszcze młode, maślano-pikantnte, cytrynowo wytrawne i korzenno bogate. Apetyczne i niezwykle młode. 93 punkty za 20,00 eur.
Tement Morillon Sulz 2016 po roku w neutralnych beczkach i 6 miesiącach w butelce trafia na rynek. Wino w jeszcze młodzieńcze, bardzo zwiewne i subtelne w swoich aromatach kredy, brzoskwini i pomarańczy. Stalowe ciało precyzyjnie podtrzymywane jest pigwowym kwasem. Wino gibkie i dynamiczne – piękne. 94 punkty, 24,00 eur.
Tement Morillon Hochkittenberg 2015 z łupkowego siedliska przed zabutelkowaniem spędził w dużych beczkach 20 miesięcy na osadzie to krzyk terroir. Mineralność trzyma owoc w kamiennym uścisku i jeszcze spor wody upłynie w Dunaju czy Drawie, nim te morela i żółte jabłko wyrwą się spod łupkowego osuwiska. Wymagające. 92 punkty, 22,00 eur.
Tement Morillon Grassnitzberg 2015 to wino niezwykłe – poprzedni zabutelkowany rocznik to 2002. Tutaj jest elegancja masła stopionego z jabłkiem, morelą i kamieniem. W ustach pełne, sycące z pestką jabłka, szorstkawą mineralnością. Wino długie, z obłędnym finiszem kandyzowanej skórki cytryny. Wielka klasa! 95 punktów, 30,00 eur.
Tement Morlilon Zieregg Grosse STK Lage 2016 najlepsze cru dla Sauvignon Blanc zrobiło ciut miejsca dla Chardonnay i stąd mamy mineralne, kamienne wino, jeszcze młodziutkie – golemowego oseska, który jeszcze musi poczekać, by zabłysnąć w pełni. Tymczasem owoc pigwy i jabłka spoczywa przykryty masłem i wanilią w swej kamiennej katakumbie. 95 punktów, 45,00 eur.
Pora zatem na królewski szczep południowej Styrii – Sauvignon Blanc. Po ilości etykiet widać od razu, że do tej odmiany Tement podchodzi bardzo serio i eksploruje różne ekspresje parceli.
Tement Sauvignon Blanc Steirische Klassik 2017 to czysty, zachęcający nos pełen pokrzywy, liścia porzeczki, czarnego bzu i limonki. W ustach świeże, rześkie, ze stalową kwasowością – czyste i bardzo smaczne, z porzeczkowym, długim finiszem. 89 punktów, 13,50 eur.
Po winie podstawowym z terenów Austrii pora na podróż do Słowenii – 200 metrów w dół Ziereggu i już nas proszą o paszporty, pytają o rzeczy do oclenia, a nasz Zieregg zmienia nazwkę na Ciringa. Wina Domaine Ciringa prężą na etykiecie podobiznę przedhistorycznej muszli – oznakę prowieniencji terroir.
Domaine Ciringa Fosilini Breg Sauvignon 2016 słoweński Sauvignon spędził jakiś czas w neutralnych beczkach i pachnie szparagami, pokrzywą, kiszoną cytryną i kredą. W ustach pokrzywowo-porzeczkowe, ładnie ściśnięte kwasową piąstką. Kolendra w finiszu. Smaczne. 90 punktów, 13,00 eur.
Domaine Ciringa Fosilini Breg Sauvignon 2013 to już pięknie rozwinięty nos z krzemieniem, pokrzywą i delikatnym mlecznym muśnięciem, nadającym łagodności kompozycji. W ustach krąglejsze, bardziej mleczne, ale z ciągle swietnym kwasem strzeliście wskazującym niebo. Świetnie rozwinięte wino. Bardzo przyjemny, lekko zielony finisz z nutą limonki i czerwonego grejpfruta. 92 punkty, 15,00 eur.
Domaine Ciringa Fosilini Breg Reserve Sauvignon 2015 wyjątkowa jakość gron w roku 2015 pozwoliła na eksperyment. 18 miesięcy na osadzie w dużej beczce dało wino o kremowej fakturze, w którym mineralność i nuty korzenne spotykają się z trawą, pokrzywą i grejpfrutem, a kwasowa kreska precyzyjnie przecina tę mocną konstrukcję. Wytrzyma jeszcze z pięć lat. 92 punkty, 17,00 eur.
Ze słoweńskiej strony wracamy do Austrii. Na początku wina z kategorii Ortswein z poszczególnych gmin. Na każdej etykiecie podany jest rodzaj gleby, na której rosną krzewy winorośli – różnice pomiędzy nimi są zasadnicze.
Tement Sauvignon Blanc Gamlizt Sandstein 2017 piaszczystych gleb po pobycie w stali (10% beczki) zaleca się aromatem czarnego bzu, soku z czarnej porzeczki i świeżo wyciśniętej limonki. Do tego pokrzywa i kolendra. W nosie bodaj najbardziej owocowe, porzeczkowe – lekkość bytu dzięki lekkiej glebie. Smaczne. 90 punktów, 16,00 eur.
Tement Sauvignon Blanc Sausal Schiefergestein 2016 piętnaście kilometrów na północ, wyżej i stromiej położone winnice i łupek dały wino ostre, bardzo mineralne ale też o wyraźnej nucie zielonej pokrzywy. Na razie zamknięte – otwierać za trzy lata. Powinno być dużo hojniejsze. 91 punktów, 16,00 eur.
Tement Sauvignon Blanc Ehrenhausen Muschelkalk 2015 z wapienia muszlowego po długim pobycie w neutralnych beczkach to wino okrągłe, eleganckie, podbite krzemieniem, pigwą i zielonością trawy i szparagów. Długie, pieprzne i niemal konfiturowo sycące. Bardzo eleganckie, ale z tej trójki win gminnych (Ortsweine) najstarsze i najlepiej zatem ułożone. 92 punkty, 16,00 eur.
Od ogółu do szczegółu – pora na wina z pojedynczych parceli.
Tement Sauvignon Blanc Sernau König STK Erste Lage 2016 z piasków i żwiru po 18 miesiącach na osadzie. W nosie liść pokrzywy, świeżo ścięta trawa, marakuja, limonka – jeszcze jednak ciche, niezbyt intensywne, stłumione. W ustach spod kamienia chłodnej mineralności wypływa cieniutki strumień pokrzywy, limonki i liścia porzeczki. Wielkie wino o dużym potencjale. Zdecydowane młode – dużo radości da za jakieś 5-8 lat. 94 punkty, 33,00 eur.
Tement Sauvignon Blanc Zieregg STK Grosse Lage 2016 czyli kamienna ekspresja najbardziej znanego cru w południowej Styrii. Wino olbrzymie, gigantyczne, skała, spod której wypływa cienki strumień lodowatej wody. Na razie przez to wąskie ujście niewiele do nas dociera – może muśnięcie cytryny, trochę białego pieprzu – ale wszystko jak po spojrzeniu w oczy Meduzie. Może ta skała skruszeje za 10 lat. Fascynujące wino. 96 punktów, 45,00 eur.
Tement Sauvignon Blanc Zieregg Vinothek Reserve 2015 długi czas w beczce, kilka gramów cukru resztkowego i masa koncentracji. Pachnie i smakuje jak cukierek z miodu, kolendry i limonki. Wino mocarne, zdecydowanie długowieczne i bardzo osobliwe. Sauvignon Blanc w stylu niezwykle osobliwym. Fascynujące. 95 punktów, 66,00 eur.
.
.
.
.
.
Uffff.
Tak, wszyscy potrzebowaliśmy chwili ciszy, żeby dojść do siebie po tych doznaniach. Ale to nie koniec. Uprzejmy sommelier na moją prośbę dał mi skosztować wina czerwonego. To przecież prawdziwa gratka w tej krainie win białych. Szczególnie że w szkle znalazł się Pinot Noir.
Tement Pinot Noir Alte Reben 2015 to bardzo ładnie ułożony Pinot – świeży, pełen czerwonych owoców: malin, truskawek w lekko ziemistym otoczeniu. W ustach lekko zielone, pieprzne, zwiewne i ładnie zbalansowane. Bardzo dobry okaz. 90 punktów, 39,00 eur.
Każda uczta kończy się deserem – w tym przypadku były to dwa wina klasy Trockenbeerenauslese, z późno zbieranych gron pokrytych szlachetną pleśnią. Są to wina wytwarzane tylko w wyjątkowych rocznikach, gdy jakość zbotrytyzowanych gron jest wyjątkowo wysoka.
Tement Zieregg Sauvignon Blanc TBA 2013 to powidła morelowe, miód i ser z przerostem niebieskiej pleśni. W ustach świetny balans między miodową słodyczą a pigwowym kwasem. Piekielnie długie, niezwykle świeże i absolutnie zachwycające. 95 punktów, 23 eur.
Tement Hochkittenberg Gelber Muskateller TBA 2013 to wino bardziej aromatyczne do poprzedniego, więcej tu było miodu gryczanego, kwiatowego rozbuchania. W ustach bardziej skoncentrowane, gęstsze, z lekką piwniczną nutą szlachetnej pleśni. Piękny finisz placka morelowego z cynamonem. Piękne i może zabrzmi to jak herezja, ale dla mnie lepsze od Sauvignon Blanc. 96 punktów, 29,00 eur (choć chyba już niedostępne).
Bez wątpienia wina Tementa budzą emocje – są niezwykle precyzyjne i pełne osobowości. Często Tementa porównuje się z Erwinem Sabathim – to bodaj dwaj najbardziej szanowani producenci w tym naszpikowanym gwiazdami regionie. Mam jednak wrażenie, że o ile Sabathi jest jubilerem czy zegarmistrzem, to Tement jest rzeźbiarzem, który ze skały tutejszego terroir wykuwa swoje kamienne wina. Sabathi jest gotowy już teraz, na Tementa trzeba poczekać. Obaj jednak robią wina ekscytujące i wyjątkowe.
Wina Weingut Tement importują Wineteam oraz Wino i kieliszki. Ceny podane za sklepem online producenta.
Do Austrii podróżowałem na koszt własny. Degustowałem na zaproszenie producenta.
Kilka tygodni po mnie winiarnię odwiedzili Marta i Robert z Naszego Świata Win. Jeśli chcesz poznać ich relację, znajdziesz ją tutaj: Maraton u Tementa.
[…] młodu, choć wcale nie obniżające lotów z wiekiem. Są mniej mineralne od tych Sabathiegio czy Tementa, bardziej owocowe i radosne, ale nadal niezwykle satysfakcjonujące, czego ukoronowaniem jest Pinot […]