Dla wielu Hiszpania to czerwona Rioja, cava, Verdejo z Ruedy i może jeszcze Albariño, jeśli uważaliście na lekcjach. Ale hiszpańskie wina to prawdziwe bogactwo odmian, warunków klimatycznych, technik a co za tym idzie – stylów. W krótką podróż online po Półwyspie Iberyjskim (poza Portugalią i Andorą oczywiście) zabrała uczestników swojego master class Almudena Alberca, pierwsza kobieta w Hiszpanii z tytułem Master of Wine.
Almudena skupiła się w swojej prezentacji przede wszystkim na warunkach geograficznych, które wpływają wino. Hiszpania to kraj w dużej mierze górzysty, o trzech typach stref klimatycznych. Na północy oczywiście wpływ na klimat ma Ocean Atlantycki, który obniża temperatury i powoduje wysokie opady deszczu. Tam znajdziemy przede wszystkim orzeźwiające biele o niskim poziomie alkoholu. Południe kraju to zdecydowanie klimat śródziemnomorski, z gorącymi latami, łagodnymi zimami i niezbyt wysoką ilością opadów. Interior to wyżyny i góry o klimacie kontynentalnym, gdzie lata są suche i gorące, zimy zaś mroźne i temperatury nierzadko spadają poniżej zera. Zatem bliskość wody (najczęściej rzeki) lub wysokość nad poziomemem morza jest bardzo istotnym czynnikiem branym pod uwagę przy wybieraniu miejsc na winnice. Tutaj też można znaleźć poważne, ciężkie czerwienie jak te z Ribery del Duero czy Toro oraz rześkie, aromatyczne biele, jak ruedańskie Verdejo.
Ale Almudena Alberca zabrała uczestników na mniej utarte szlaki, choć pierwsza podróż była dość oczywista, mianowicie wino musujące, ale nie z apelacji DO Cava a z konsorcjum Corpinnat. Corpinnat to stowarzyszenie czołowych producentów wina musującego z Katalonii, którzy wystąpili z DO Cava, by we własnych winiarniach tworzyć najlepsze możliwe wina z ręcznie zbieranych gron z organicznych winnic.
Torelló Tradicional Brut Nature 2014 jest kupażem tradycyjnych odmian (Macabeo, Xarel·lo i Parellada 40/38/22%) dojrzewającym na osadzie przez 50 miesięcy. To wino o intensywnych aromatach masy na ciasto drożdżowe, niedojrzałych brzoskwiń, żółtych jabłek, którym towarzyszą prażone, solone migdały. W ustach kremowe, ładnie musujące, z błyskotliwą kwasowością i ładnym ciałem od długiego kontaktu z osadem, jednak owoc mało w nim szczodry, spod znaku cytryny, więcej tu korzenności i mineralności, całość zwieńczona arcytypowym migdałem. Raczej do jedzenia niż solo. Importer: Vinissimo. 89 punktów, cena ok 120 zł.
Przenosimy się na północny kraniec Półwyspu, do Kraju Basków, gdzie w wilgotnym, chłodnym klimacie powstają białe, kwasowe wina z odmiany Hondarrabi Zuri, zwane Txakoli.
Katxiña Txakoli 2019 to czarujące, lekkie ale nie wodniste (ledwie 11% alkoholu) wino o zdecydowanie świeżych aromatach – zielone jabłko, agrest, kiwi, białych kwiatów uzupełnionych o intrygującą nutę morskich muszli; w ustach radosne, świeżutkie, lekko perlące się, o rzutkiej, ale nie agresywnej kwasowości i czystym, rześkim owocu. Idealne wino na lato, ale myślę, że sardynki też do niego się nadadzą. Importer: Zacne Wino. 90 punktów, 59 zł.
Z Kraju Basków ruszamy na południowy-zachód, do wspólnoty autonomicznej Kastylii i Leónu, z winnicami położonymi na wysokości ponad 700 metrów nad poziomem morza. Klimat tu kontynentalny, z suchymi, upalnymi latami i mroźnymi zimami. Z tego regionu Almudena wybrała różowe wino z odmiany Prieto Picudo, które zostało wykonane metodą madreo, polegającej na tym, że do fermentującego wina dorzuca się pełne kiście winogron, by nastąpiła fermentacja węglowa. Efektem tego jest delikatne nasycenie wina dwutlenkiem węgla i charakterystyczne nuty banana czy gumy balonowej.
Gordonzello Gurdos Prieto Picudo 2019 to mocno wybarwiony róż o aromatach truskawek, malin, granatu, śmietanki ale też lekkiej łodygi, bardzo przystępny i trochę pop, ale fajny; w ustach świeże, mega owocowe – w zasadzie to samo, co w nosie, do tego lekka pieprzność i nawet delikatna taniczność. Fajne, jeśli nie oczekujecie intelektualnych doznań. Importer: Wineonline. 88 punktów.
Idziemy nieco dalej na północny- zachód, do regionu Bierzo. Jest tu nieco niżej, niż w Kastylii, wilgotne zaś powietrze płynie znad Atlantyku, niosąc więcej deszczu, ale też łagodząc zimowe temperatury. Stąd wcześniej zaczyna się wegetacja a co za tym idzie również zbiory. Bierzo to królestwo dwóch odmian – białego Godello i czerwonej Mencii (zwanej w Portugalii Jaen).
Losada Vinos de Finca Crianza Bierzo DO 2017 to bardzo ładna interpretacja szczepu, z dobrym owocem – śliwka, malina i sok malinowy z sokownika wpisane są w ładnie nakreśloną beczkową ramę, która daje lekkiej korzenności i kakao; w ustach bardzo przestrzenne i świetliste – mocna budowa, świetna, wiśniowa soczystość, jaśniutka malina, leśne owoce, szczypta ziół i kawy i drobna, soczysta tanina. Świetnie skrojona Mencia, z niezwykle fajnym momentem owocu – dla mnie wino degustacji. Importer: Dekanter. 91 punktów.
Robimy dłuuuuugi skok na wschód, aż niemal pod same Pireneje i przenosimy do Nawarry. To spory region, który jednak ma problem z wybiciem się na niepodległość – z jednej strony ponieważ sąsiaduje ze słynną Rioją, po drugie, nie wie za bardzo jaką drogą tam zmierzać – czy chce produkować wina z wielu odmian, czy może postawić na jedną dwie. Odzwierciedleniem tego pierwszego podejścia jest kolejne wino.
Ochoa Reserva Navarra DO 2012 ten kupaż Tempranillo, Merlota i Caberneta Sauvignon (w proporcji 60/30/10) długo czekał, aż ujrzał światło dzienne. Po 18 miesiącach w amerykańskich i francuskich beczkach dochodził do siebie przez kolejne 5 lat w bodedze (czyli piwnicy). To rzadkie w świecie, żeby wino było wypuszczane na rynek w momencie, kiedy faktycznie jest gotowe do picia. Dostajemy bez dwóch zdań wino potężne, o dominancie kawy i pyłu kakao, dojrzałej śliwy, śliwki suszonej, jeżyn, goździków i słodkiego. Budowa krzepka, ale trzyma się zdrowej, kwasowej ramy, która okala śliwkę, creme de cassis i kawę. Doceniam zamiar i wykonanie, niekoniecznie zaś chciałbym pić je na co dzień. Jednakże, mimo swego niewątpliwego ogromu, ta reserva nie jest karykaturalna (Winiacz, coś dla Ciebie). Importer: Vinobar. 89 punktów.
Czymże byłaby podróż przez Hiszpanię, bez zahaczenia o Andaluzję (Andalusia with fields full of grain – no, skąd to wyimek?) i jej wina wzmacniane. Jednakże nie lądujemy w Jerez, ale nieco bardziej na zachód, w apelacji Montilla-Moriles, która słynie ze wspaniałych, długowiecznych win deserowych z odmiany Pedro Ximenez.
Alvear Pedro Ximénez Montilla-Moriles 1927 to niezwykle złożone słodkie wino (aż 405 gramów cukru), powstałe podsuszanych na słońcu gron. Pełne jest aromatów daktyli, rodzynek, fig, orzechów włoskich, skórki pomarańczy, kawy można wąchać i wąchać – nawet przez następne dwa dni (testowałem). W ustach bardzo gęste, oleiste, melasowe, o smaku daktyli, fig, kandyzowanych owoców, grzybów – wspaniałe! A ponieważ jest to wino ultra słodkie i utlenione, możecie trzymać je po otwarciu w lodówce przez miesiąc lub dwa i nadal będzie dobre. Piękne wino, warto, szczególnie, że pora roku sprzyja. Importer: Winkolekcja. 92 punkty.
To oczywiście tylko wycinek układanki, Hiszpania to zdecydowanie więcej niż te przedstawione wyżej wina. Zachęcam Was do poszukiwań we własnym zakresie, bowiem bardzo ciekawych i różnorodnych win z Hiszpanii w Polsce nie brakuje.
Degustowałem na zaproszenie Ambasady Hiszpanii. Gracias!