Kilka dni temu w moje ręce wpadły trzy ciekawe butelki z katalogu Rafa Wino. Na pierwszy rzut oka nie wydają się jakieś niesamowite, ale gdy się dobrze im przyjrzeć, okaże się, że to bardzo fajne niespodzianki.
A dlaczego? Bo niby Kadarka, ale z ponadstuletnich krzewów, niby Chardonnay ale z okolic bardzo ciekawego regionu Limoux no i węgierski róż, z tym, że już sześcioletni i do tego biodynamiczny. Wszystko zaś od czołowych producentów regionów. Czy przykułem już Waszą uwagę?
Limoux to langwedockI podregion położony u podnóża Pirenejów, w którym wpływ klimatu atlantyckiego przeważa nad śródziemnomorskim. Dzięki temu jest to bardzo dobre miejsce do produkcji win musujących a także rześkich, ale nie pozbawionych materii win białych, często starzonych w dębie. Abbots & Delaunay to projekt pochodzącego z Burgundii Laurenta Delauneya (właściciela kilku winiarni, w tym całkiem sporego Les Jamelles). W jego ramach Domaine de la Métairie d’Alon odpowiada za wina tłoczone z Chardonnay i Pinot Noir na nieco burgundzką modłę.
Domaine de la Métairie d’Alon Chardonnay Le Village 2018 niby to podstawowe wino z gamy, a już spędziło 8 miesięcy w beczkach. Aromatycznie jest intensywne, złożone, z nutami pieczonych jabłek, pszczelego wosku, prażonych orzechów, suszonych polnych kwiatów, maślanej pełni i korzennych przypraw; w ustach bogate, maślane, ze świetnej jakości beczką i niesamowicie czystą, precyzyjną kwasowością (tylko 20% przeszło malo), niemal delikatnie taniczne, leciutko karmelowe, mniej świeże i ostre od burgundów, nieco bardziej przysadziste, ale ma dobrą precyzję wykonania, elegancję i świetnie opowiada o cieplejszym terroir. Duża klasa. 90 punktów, 99,49 zł.
Położona na północ od Balatonu wulkaniczna góra Szent György-Hegy to miejsce, gdzie według biodynamicznych reguł prowadzi swoje winnice Istvan Bencze. Jego wina wina z impetem weszły na naturalistyczne salony a sam Istvan jest jednym z pionierów minimalnej interwencji na Węgrzech.
Bencze Pinot Noir Eros 2015 to wytłoczony z biodynamicznych gron Pinot Noir w kolorze bladoróżowym. Osobliwy to róż, z aromatami truskawkowego kompotu, szypułki pomidora, wulkanicznej pikantności i mgnieniem suszonej żurawiny. W ustach ten truskawkowy owoc łączy się pikantnym muśnięciem białego pieprzu, a wszystko spina zdrowa kwasowość. Ciekawe badanie terenowe z długowieczności win różowych. 87 punktów, 46,99 zł.
Peter Vida to czołowy winiarz w węgierskim Szekszardzie. Szekszardzkie wina kojarzą się z mocą i koncentracją, ale wino Petera Vidy, które otrzymałem od Rafa Wino jest jedną z jaskółek stylistycznej zmiany, którą zapowiadają również Kekfrankose spod ręki Heimanna juniora. Miast potęgi i beczkowej przesady mamy umiarkowanie, oddech i szczerość.
Peter Vida Bonsai Öregtőkés Kadarka 2017 to wino z ponadstuletnich krzewów wytłoczone lekuchno i bez zadęcia. Kolor jest jaśniutki, przejrzysty. Wino pachnie kwiatami, czerwonymi owocami: maliną, wiśnią, żurawiną, odrobiną ziemi, delikatnymi korzennymi przyprawami. W ustach lekkie, ale nie wodniste, soczysty, czerwony, bardzo wytrawny owoc jest na pierwszym planie, do tego odrobina pikantnej zieleniny i dymu. Misterna konstrukcja półcieni, byłaby nawet ocena, gdyby owoc był odrobinę słodszy, nie tak mroczny. Tak czy siak – finezyjne jest to wino i aż zaskakuje cena. 90 punktów, 49,99 zł.
Wina otrzymałem od importera. Do końca miesiąca trwa promocja, dzięki której możecie kupić je w lepszych cenach