Mimo, że okres wakacyjny powoli dobiega końca, aura sugeruje, że akurat grilla to będziemy jeszcze odpalać przez wiele weekendów. Zatem na tę okoliczność mam dziś trzy ciekawe czerwienie, które nadesłała Winezja.
Czerwone wino na grilla to niezwykle wdzięczny i jakże popularny temat. Wdzięczny, bo udanych połączeń z grillowanym jest zatrzęsienie. Popularny zaś – ponieważ zaraz po kanapowym politykowaniu i różnych dziedzinach wysiłku sportowego, jest to nasza narodowa dyscyplina. Grilluje i profesor i absolwent szkoły lansu i baunsu, wierzący i ateista, kobieta i mężczyzna, miłośnik piwa i wyznawca wódeczki, a także wielbiciel Parkera jak i amator win naturalnych, weganin i mięsożerca. Od maja do września zapach dymu i pieczonych potraw unosi się jak kraj długi i szeroki i łączy w dymnej komunii naszych krajan.
Zatem i ja postanowiłem dorzucić parę moich groszy do winno-grillowego dyskursu. Dziś podzielę się z Wami moimi wrażeniami o trzech winach, które otworzyłem w ostatni weekend, gdy oddawałem się przyjemnościom grillowania.
Trapiche Pure Malbec Valle de Uco 2021 Malbec bez beczki robiony na serio w mainstreamowej Argentynie raczej się nie zdarza! A tutaj mamy bardzo dobrze zrobione wino, skupiające się na ekspozycji prymarnych cech odmiany bez żadnej dębowej botuliny. Czuć tu esencję dojrzałej śliwki węgierki, są leśne maliny i jeżyny. W ustach dobrze skoncentrowane, świetnie soczyste, znowu dużo śliwki i wiśni oraz przyjemna, soczysta tanina. Zazwyczaj wina bez beczki to sam dół jakościowej drabiny – tu zaś mamy naprawdę poważne, współczesne wino, techniczne po prawdzie, ale dobra to technika. Jestem bardzo na tak. Popijałem nim burgery i wyszło bardzo, bardzo smakowicie. 88 punktów, 69,99 zł.
Finca Luzon Monastrell Organic Sin Sulfitos Añadidos DOP Jumilla 2021 kolejne zaskoczenie, gdyż Monastrell z Jumilli często pada ofiarą nadmiernej beczki. Tutaj zaś mamy wino niskointerwencyjne bez dodatku siarczynów w czasie produkcji, w którym aromaty śliwki, jeżyn i jagód łączą się z korzennymi przyprawami i odrobiną mięsnej dzikości i minimalną nutą balsamiczną. W ustach bardzo krzepkie, pełne ale ze ożywczą kwasowością i mocną, soczystą taniną. Z grillowanym rostbefem poszło idealnie. 88 punktów, 52,99 zł.
Antica Hirpinia Anno Domini 1590 Legenda Taurasi DOCG 2016 całkiem przyzwoity wstęp do tematu, jakim jest Taurasi, czyli mocarne wino wytworzone z odmiany Aglianico. Tutaj czuć już nuty dojrzałego wina – jest skóra, cynamon, goździki, podsuszane ciemne owoce, odrobina dymu z ogniska. W ustach duże, ale nie obezwładniające, z kwasowością dającą oddech i mocną, drobną taniną, która już się wtopiła materię. Nie są to szczyty złożoności, ale wino daje dobry obraz, na co Aglianico stać. Bardzo podobało mi się, jak zagrało z podpieczoną wołowiną. 87 punktów, 79,99 zł.
Przyznaję, że wina okazały się niezwykle użytecznym partnerem na stole i wszystkie przyjemnie współgrały z prostymi daniami, które przygotowałem. W ciepły sobotni wieczór cieszyłem się małymi przyjemnościami, do czego i Was zachęcam.
Wina otrzymałem do degustacji od Winezja.pl.
Foto główne: Emerson Vieira na Unsplash