Wszyscy, co to choć trochę się winem interesują wiedzą, że prędzej czy później trafi się do Ameryki Południowej. Do zachodniej jej części. Do cienkiego paska ułożonego południkowo i ciągnącego są na długości 4,3 tysiąca kilometrów. To jak z Gdańska gdzieś na południowo-wschodni brzeg Morza Kaspijskiego!