Bąbelki, mon amour!

Bąbelki

Nie będę oryginalny, mówiąc, że wina musujące są gdzieś w okolicach szczytu mojej piramidy winnych potrzeb. Bo w czyjej nie jest? Drobne musowanie albo potężne bąble, kwasowość, delikatny cukier albo jego brak, orzeźwienie  albo kulinarna powaga – w każdym wydaniu lubię i chętnie, aczkolwiek za rzadko, raczę się nimi.  W winach musujących jest coś dekadenckiego, […]

Breaking bad, czyli jak się przełamałem w Wigilię

Cztery lata temu pisałem, że w Wigilię nie piję. Domowa tradycja zobowiązywała i przyznaję, że nieco ciążyła mi w wigilijny wieczór. Wszak lepiej jeść świeże niż wczorajsze. Dopiero co ugotowane, a nie podgrzewane. W tym roku złamałem obyczaj i niech żyje synczyzna! Tegoroczne święta spędziliśmy we własnych pieleszach – maleństwo to doskonały powód, by ograniczyć […]