Nie da się nie zauważyć, że winiarskim światem w Polsce zawładnęły dwie sieci dyskontów. Lidl i Biedronka zdają się rozdawać karty przy winnym stoliku, mając ponad 40-procentowy udział w rynku win w naszym kraju. To oni edukują konsumenta w zakresie wina, gdyż 45%* sprzedawanych w Polsce butelek to flaszki do słynnych trzech dych. Ni mniej nie więcej oznacza to, że obie sieci zdominowały ten segment i ciężko z nimi rywalizować w rzeczonej kategorii cenowej, gdyż mają one efekt skali i są w stanie wypuścić na rynek tanie wina z minimalną marżą – i nadal będzie się im to opłacało. W każdej ofercie (gazetce) znajdą się ze dwie trzy flaszki warte polecenia (np. te z Portugalii), nie oznacza to jednak, że gdzie indziej nie można znaleźć win równie dobrych, a nawet lepszych, w podobnej cenie. Taki jest mój dzisiejszy bohater.
Pochodzi z Hiszpanii (czy już wspominałem, że to bardzo popularny u mnie kraj?) a dokładniej z Jumilli. Jumilla DO to apelacja położona w południowo-wschodniej części regionu Murcia. Jest jedną z najstarszych, gdyż zasady apelacji zostały ogłoszone w roku 1966. Jej nazwa pochodzi od miasta Jumilla. W apelacji zasadzone jest 25 tysięcy hektarów winnic, a zarejestrowanych jest 2100 producentów. Wina powstaje tam 184,6 tysięcy hektolitrów, czyli ponad 18 milionów litrów w ciągu roku. Z czerwonych gron uprawia się tam Monastrell (czyli Mourverdre z Francji), stanowiący aż 80% zasadzeń, Garnachę i Cencibel (czyli ni mniej, ni więcej, tylko Tempranillo). Białe zaś to Airem, Pedro Ximenez i Macabeo. Gleby w Jumilli dosyć dobrze gromadzą wodę, dlatego krzewy mają odpowiednie jej zapasy w czasie suchych okresów letnich. Winnice znajdują się na wysokości od 400 do 800 m.n.p.m. Może być więc ciekawie, wysoko położone parcele i dosyć duża wilgotność zapowiadają, że wina nie będą rozcieńczonym dżemem.
Skoro mamy za sobą już wstęp, cobyśmy wiedzieli skąd się wzięła nasz butelka, pora na bohatera z półki sklepu specjalistycznego, który rzuca wyzwanie dyskontowym hitom. Śmiałkiem jest Taringa Monastrell 2013 DO Jumilla, która w sklepie 6 Win kosztuje 26 złotych. Jest to więc mierzenie w najwyższą półkę Biedronki i średnią półkę Lidla. Czy wino ze sklepu specjalistycznego da radę? Sprawdźcie ze mną.
Wino wyprodukowane jest przez winnice Juana Gila, o którym pisałem zupełnie niedawno. Jest to 100% Monastrell, które dojrzewało w beczce tylko przez cztery miesiące, a więc zapowiada się wino lekkie i owocowe. I takie jest. W oku, jak to Mourverdre – mocno, wiśniowo, intensywnie i z lekka fioletowo. W nosie jest bardzo ciekawie – zaczynamy od wiśni i czereśni, chwilę potem zjawia się lekka wanilia z beczki a wszystko podszyte jest nutami powideł z czarnych owoców. Po jakichś 20 minutach pojawia się ostatni ton w postaci lekkiej nuty asfaltowej. I nie jest to obcy aromat, tylko solidne zakończenie feerii zapachów z kieliszka. Wszytko to bardzo przyjemne i rześkie – me gusta. W ustach dominuje fajna kwasowość i owocowość – beczki nie czuć, choć są taniny, ale bardzo lekkie, rześkie i bardziej z winogron niż z dębui. Wino na pewno nie jest cienkuszem, czuć, że jest ciepłego kraju. Mnie trochę przywiodło na myśl dobre Chianti. I pewnie tak jak wino z Toskanii da radę z dojrzewającymi szynkami, pastami z pomidorami i lekkimi mięsami z grilla.
Czy wino dało radę? Tak – zdecydowanie jest to konkurencja dla dyskontów. Szczególnie, że w ofercie w sześciopaku wino kosztuje już 20 złotych za butelkę, a to cena-kosmos. Teraz się zastanówcie, czy wolicie w tej cenie Carlo Rossi, czy solidne, pełne i smaczne wino z Hiszpanii? Ja tam wątpliwości nie mam.
Taringa Monastrell 2013 Jumilla DO
Cena: 26 zł (20 w sześciopaku)
Kupione w: 6 Win
Ocena: 8/10
*Dane za http://magazyn-kuchnia.pl/magazyn-kuchnia/1,121954,17037382,Jak_my_pijemy_.html
Rzeczone wino w promocji można dostać w promocji nawet po 20 zł. Do tego tylko dojdzie koszt przesyłki….
Co do samego wina – całkiem uiczciwe wino za te cenę. Z chęcią piłem, szczególnie w okresie letnim, do lżejszych dań na bazie warzyw. Godne polecenia.
Nie wiem, czy są promocje na pojedyncze flaszki, gdzie wino kosztuje 20 zlotych. Jeśli tak, to nawet jeszcze lepiej. Natomiast jak pisałem w poście – wino w zestawie kosztuje 20 zł. To bardzo uczciwa cena.